Pierwszy sierpnia w 2010 roku to szczególny dzień, zwłaszcza w Kielcach gdzie obchodzone są dwie rocznice. Z tego powodu zaproponowaliśmy, aby zorganizować je pod wspólnym tytułem „DROGI DO NIEPODLEGŁOŚCI”.
Wszystko zaczęło się już w południe, gdy w Parku Miejskim rozłożyły się ze swoimi dioramami grupy rekonstrukcyjne. Koledzy z Końskich wystawili posterunek żandarmerii armii amerykańskiej, GRH 4 pp wystawiła placówkę łączności, kawaleria reprezentowana była przez Świętokrzyski Szwadron Kawalerii. Członkowie ”JODŁY” wystawili dwie dioramy: obóz partyzancki z namiotem i ogniskiem – pomysł Darka Czarneckiego oraz obozowisko sił niemieckich i ciężarówką i transporterem (pomysł i dodatkowe elementy Jacek Łój). Prawdę mówiąc to właśnie ta wystawa cieszyła się największą popularnością. W tym miejscu wielkie podziękowania dla Reńka Janowskiego za pomoc w transporcie.
Punktualnie o godzinie 14 rozpoczęliśmy widowisko opowiadające o rozbiciu więzienia w Kielcach, w nocy z 4 na 5 sierpnia 1945 roku, przez oddziały Podziemia Niepodległościowego pod dowództwem Antoniego Hedy „Szarego”. Brak środków zmusił nas do ograniczenia rekonstrukcji. Zaprezentowaliśmy przykład represji, jakie dotykały żołnierzy AK ze strony funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Aresztowani zostali przywiezieni ciężarówką w asyście motocykla i uzbrojonych funkcjonariuszy UB. Finałem była egzekucja. Samą akcję rozbicia więzienia, poza opowieścią, ograniczyliśmy do potyczki, jaką w tym właśnie miejscu (róg ulic Staszica i Zamkowej) stoczyło ubezpieczenie pod dowództwem porucznika Henryka Wojciechowskiego „Sęk” (w tą rolę wcielił się Robert Budek) z siłami UB i żołnierzami Armii Czerwonej. Wreszcie od strony więzienia zeszły w dół ulicy Zamkowej główne siły partyzanckie pod dowództwem Leszka Marcinkiewicza prowadząc uwolnionych więźniów. Budynek więzienia jest w przebudowie i z tego powodu nie można było złożyć kwiatów przed okolicznościową tablicą. Pamięć pomordowanych uczciliśmy, razem z 1,5 tysiącem widzów minutą ciszy.
Z przykrością musieliśmy na zakończenie tej części widowiska publicznie przyznać, że odbyło się ono jedynie dzięki wsparciu prywatnych sponsorów oraz Pani Wojewody (dzięki Niej rozdawaliśmy dzieciom biało-czerwone wiatraczki). Pomimo wcześniejszych obietnic Miasto wycofało się z finansowania przedsięwzięcia tłumacząc to „bezpieczeństwem publiczności”. Remontowany budynek więzienia znajduje się 300 metrów od miejsca rekonstrukcji. No cóż, każdy powód do odmowy jest dobry.
Ostatnim elementem całodniowego widowiska były obchody 66. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Wzorem poprzedniego roku tuż przed godziną W przeprowadziliśmy rekonstrukcję walki, jaką stoczył powstańczy pluton w obronie oficerów Komendy Głównej AK na warszawskiej Woli. Tuż po naszej akcji zawyły syreny.
Już na zakończenie musimy podziękować naszym kolegom z Radomia, którzy na własny koszt przyjechali wziąć udział w akcjach.
Echo Dnia: http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100801/KULTURA07/672409517
Echo Dnia, z dnia 2 sierpnia 2010r.
Gazeta Wyborcza z dnia 2 sierpnia 2010r.
Okolicznościowy plakat: