W dniach 22 i 23 lipca 1944 roku, w dwóch zasadzkach, rozbite zostały dwa Niemieckie oddziały. Obie akcje przeprowadził Oddział Partyzancki Obwodu Włoszczowa Armii Krajowej pod dowództwem Mieczysława Tarchalskiego „Marcina”. W okolicach Oleszna zginęło prawdopodobnie 32 Niemców. Ta historia była motywem przewodnim widowiska historycznego, które 26 maja 2012 roku, odbyło się na boisku Liceum Ogólnokształcącego we Włoszczowie. Organizatorem przedsięwzięcia była Fundacja Centrum Europy Lokalnej, a wykonawcą Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznych „JODŁA”.
Naszą opowieść zaczęliśmy epizodem z czasów Wojny Obronnej 1939 roku, gdy rozbite pod Częstochową oddziały Wojska Polskiego przemieszczając się w kierunku na Kielce prowadziły drobne potyczki z oddziałami Niemieckimi. W tym epizodzie przypomnieliśmy także o mordach dokonywanych na żołnierzach Polskich przez Wehrmacht oraz o eksterminacji ludności cywilnej z okolic Włoszczowy.
Drugi epizod poświęcony był historii lokalnych struktur Armii Krajowej. Zaczął się jednak od przypomnienia losów dzieci polskich i ich nauce w tajnych kompletach. W głównej scenie zaprezentowaliśmy mobilizację sił Armii Krajowej i walki oddziału „Marcina” pod Olesznem, oraz dwie zasadzki na niemieckie oddziały.
To była wojna, a my cieszyliśmy się ze zwycięstwa i z tego, że żyjemy – komentowali widowisko żołnierze AK oglądający widowisko. Jakby na potwierdzenie tych słów na zakończenie rekonstrukcji przytoczyliśmy fragment wspomnień dowódcy oddziału: „Jesteśmy zmęczeni, ale rozgrzani walka, podnieceni i uszczęśliwieni zwycięstwem. Pojawiają się mieszkańcy chat i spieczone pragnieniem żołnierskie wargi chłodzi nektar naszych wiosek – słodkie i kwaśne mleko. Która gospodyni nie ma go w komorze to śpiesznie doi Łysą lub krasulę . Odmarsz do obozu przez Oleszno, którego mieszkańcy wylegli przed domostwa. I znów gary mleka, pajdy chleba suto smarowane masłem, okładane serem, a nawet kiełbasą, wędrują za kompanią. Wprost na siłę wmuszają w żołnierzy przyjmowanie tych darów. Jestem opity mlekiem jak przysłowiowy „bąk”, a tu podbiega do mnie stara kobiecina i ani jej odmówić. Idzie za mną… wypijam jeszcze jeden garnuszek”.
Na nasze zaproszenie w widowisku wziął udział motocykl ze Stowarzyszenia Miłośników Pojazdów Militarnych z Częstochowy oraz Donat Nesta ze swoim motorem. Przyjechała także Radomska Grupa Rekonstrukcji Historycznej 26 Infanterie Regiment. Główny ciężar widowiska wzięło na siebie Stowarzyszenie wystawiając dwie drużyny Wojska Polskiego, pod dowództwem Roberta Dudka i Piotrka Bajona. Ciepło zaznaczamy także udział naszych członków odgrywających scenki cywilne. Wreszcie sekcja Wehrmachtu, która obsługiwała ciężarówkę oraz motocykle.
Na zakończenie widowiska spotkała nas miła niespodzianka. Podszedł do nas Pan Michał Nasulewicz, który przed wojną mieszkał w Nieświeżu i pamięta 27 Pułk Ułanów, którego tradycje kultywujemy.
W galerii zdjęć umieszczamy fotografie, które zostały wykonane przez Edytę Krawczyńską, a także zdjęcia udostępnione nam przez Panie Agnieszkę Ślęzak – z Fundacji, oraz Katarzynę Szwarc z Włoszczowskiego Portalu Informacyjno-Medialnego.
Zdjęcia w naszej Galerii:
Fundacja Centrum Europy Lokalnej:
Strona Internetowa Liceum Ogólnokształcącego we Włoszczowie:
Strona internetowa Echa Dnia:http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20120604%2FPOWIAT0102%2F120609646